[dark]
autor: Chromosome
przekład: aTOM
korekta: Finn Di Cordian, Jacek Hożejowski
Opis: Przez długi czas żyłem niczym kukiełka teatralna, podtrzymywana przez ostatnią nitkę. Tylko jedna rzecz powstrzymywała mnie przed upadkiem w nicość. Tylko jeden kucyk okazał mi dobroć, na którą w żadnym wypadku nie zasługiwałem. A teraz odszedł.
Spadam, a jedyne co mnie przeraża to myśl, co czeka na mnie w dole.
Rozdział XI – nowy!
Rozdział XII – nowy!
Epilog – nowy!
Rozdział XII – nowy!
Epilog – nowy!
—————
Późny wieczór to idealna pora na poczytanie sobie zakończenia historii Sideways’a i jego poszukiwań mordercy/czyni Pinkameny Diane Pie. Zapraszam do czytania!
nie dawno skończyłem czytać whiteboxa, (super fic swoją drogą) skoro ten jest tego samego autora, czas chyba wsiąść się za czytanie go 😉
akcja wciąż się rozwija i trzyma mnie w niepewności. mam nadzieję że szybko wypuścisz resztę rozdziałów.
Yay, nareszcie 😀
Jednak przemogłam w sobie niechęć spowodowaną opisem i przeczytałam to. Od razu też dokończyłam w oryginale, bo gdybym nie przeczytała całości za jednym zamachem, to pewnie zapomniałabym dokończyć 😛
Ciężko jest mi jednoznacznie stwierdzić, co sądzę o tym fiku. Z jednej strony sama fabuła była całkiem ciekawa, z drugiej główny bohater irytował mnie do granic możliwości (bo jak już wspominałam drażnią mnie takie wciąż zdołowane i użalające się postacie). Pierwsze rozdziały przebrnęłam bez szczególnego zainteresowania, potem się rozkręciło i czytałam z przyjemnością, a potem były dwa ostatnie rozdziały, przy których nie byłam pewna czy śmiać się, czy płakać. Finał opowieści nieszczególnie mi się spodobał, motywy zabójcy wydały mi się być jakby zbyt naiwne. To w ogóle było dość dziwaczne, ale przynajmniej mnie zaskoczyło – to idzie na plus. Spodobał mi się też sam epilog opowiadania, paradoksalnie właśnie ze względu na zachowanie głównego bohatera. Przy końcówce mogłam nawet uznać, że trochę go polubiłam.
W końcu coś dłuższego, kocham cię! Ekhem… to znaczy, chętnie przetłumaczę twoją wypowiedź i wyślę ją Chromosomowi, razem z kilkoma krótkimi komentarzami od innych.
Jak dla mnie dwa ostatnie rozdziały to niezły popis umiejętności autora: na początku też nie wiedziałem, co z tym fantem począć, a pod koniec nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że… to było naprawdę udane i po prostu pasowało. Mindfuck w najczystszej postaci. xD
Jeden z najlepszych fanficuw szkoda że taki krótki ale zakończenie wgniata w fotel
A i jeszcze ocena opowiadania w skali od 1 do 10 a ocena to 8 bo krótki
Wow.
Tożsamość mordercy rozłożyła mnie na łopatki. Fanfic mi się podobał. Właściwie, to jeden z lepszych, jakie czytałam. Może dlatego, że lubię takie klimaty 😛
*Czyta zakończenie*
…Wat.
Nie mam do dodania nic więcej ;-;
Oprócz standardowego „Jesteś najlepszym polskim tłumaczem fanfików i jesteś zajebisty.”