Monthly Archives: kwiecień 2013

Bitwa o Żurawinowe Wzgórze, część III [aktualizacja]:

[normal] [comedy]

przekład: aTOM

korekta: JeT.Wro


Opis: Zima zawitała do Ponyville, a Diamond Tiara została królową Wzgórza. Czy Liga Zdobywców Znaczków zdoła odbić śnieżna fortecę z jej kopyt?

Tagi w zasadzie mówią wszystko. Jeśli macie ochotę w przerwie między sezonami poczytać sobie coś, co mogło by po drobnych modyfikacjach służyć za scenariusz dobrego odcinka MLP, to serdecznie zapraszam do lektury tego opowiadania 🙂
————

Prawie zapomniałem ustawić tu publikację 😛 Miłego czytania życzę, a ja spadam do Niemiec na kilka dni. Trzymajcie się!

Jeden rok. Pięćdziesiąt dwa tygodnie. Trzysta sześćdziesiąt pięć dni.

Sam nie wierzę, że tyle czasu już tłumaczę/poprawiam ten fanfik. Co prawda oficjalny termin „rocznicy” jest pierwszego maja, ale jako że wyjeżdżam na cały przyszły tydzień i będę najpewniej pozbawiony dostępu do neta, niniejszym przyśpieszam obchody 😉

Po kolei, w takim razie:

1. Tutaj macie obiecany, dłuższy fragment jednego z rozdziałów. Od razu zaznaczam, że jeśli chodzi o główną oś fabularną, to akcja nie posuwa się do przodu nawet o centymetr. W zamian macie trochę humoru na odprężenie.


2. Nie zapomniałem o wersji książkowej, którą cały czas mam w planach. Mały dowód: Chaos

Jest to wstępna wersja (w dodatku w fatalnej jakości, wiem), ale daje pewną orientację tego, czego można się spodziewać (tak, jestem minimalistą). Obecnie trwa też ostateczne już poprawianie rozdziałów I-XV. Jeszcze raz z tego miejsca dziękuję każdemu, kto znalazł jakikolwiek (nawet mały) błąd, dzięki czemu mogłem go potem naprawić.

W związku z powyższym, krótka prośba: jeśli jest ktoś, kto zajmował się już kiedyś czym takim jak druk książki, uprzejmie proszę o kontakt przez komentarze.

3. Akcja „modyfikacje” nadal trwa, nadal nie wiem, kiedy się skończy, i nadal nie wiem, kiedy znowu zaczną się kolejne publikacje. Już jednak ogłaszam, że będę potrzebował jeszcze jednego-dwóch prereaderów do sprawdzenia „zaktualizowanych” rozdziałów pod kątem językowym (literówki, interpunkcja, itp.). Jeśli ktoś jest zainteresowany, proszę o napisanie tego w komentarzach.

Rozdział XXIII został poprawiony!

Lista zmian oczywiście znajduje się w dzienniku. Najważniejsza scena w rozdziale nie uległa właściwie żadnym zmianom, więc ponowne czytanie nie jest obowiązkowe. Mimo to zachęcam 😉

A z innych wieści: trzeci rozdział Żurawinki jest także skończony. Powinien pojawić się na FGE w przyszłym tygodniu.

Z przyjemnością ogłaszam, że poprawki do najdłuższego rozdziału, XIX, zostały wprowadzone.

Dokładną ich listę możecie znaleźć w dzienniku tłumacza. Przede wszystkim, rozdział uległ skróceniu o niemal 10 stron. Najważniejsza zmiana dotyczy historii świata oraz tytułowej „iluminacji” Powierniczek. Zapraszam do (ponownego) czytania! 🙂

Jak Luna da, to jutro zmodyfikowany zostanie rozdział XXIII. A potem (mam nadzieję) kolejne części. Wszystko, aby dać wam jak największą przyjemność z lektury tego fika.

Postęp tłumaczenia i inne wieści: [aktualizacja!]

– rozdział XXIV został zakończony
– wprowadzanie poprawek do rozdziałów XIX oraz XXIII
– w międzyczasie tłumaczone są te fragmenty rozdziałów XXVII-XXIX, które nie ulegną większym modyfikacjom. Wszystko w celu przyśpieszenia ich publikacji
– ekipa odpowiedzialna za audioplay nie próżnuje. Poniżej macie dowód. Nigdy nie słuchałem audiobooków, ale na ten się już doczekać nie mogę:

[Forza] The Journey Begins~ Crisis: Equestria


A tu macie fragmencik z jedną z Mean Six. Pochodzi z najbrutalniejszego w moim odczuciu rozdziału. Ale i też jednego z najlepszych.

——————-
Pegaz, który ukrył się w sąsiednim pokoju, wyjrzał zza rogu po oddaniu strzału. Grayscale prychnęła i machnęła znowu skrzydłami.

Rozległo się chorobliwe trzaśnięcie, a żołnierz padł na ziemię, gdy jego nogi się złamały. Upuścił on swój pistolet, który wylądował w przeciwległym rogu pomieszczenia.

Szaroniebieska klacz podleciała do kucyka i zaczęła okrążać jego połamane ciało. Próbował doczołgać się do miejsca, gdzie spadła broń. Nadepnęła na jedno z jego skrzydeł, miażdżąc je. Żołnierz zawył z bólu, ale nadal pełzł w stronę pistoletu.

– Czemu jesteś taki uparty? – spytała.

Podeszła do niego od przodu i klęknęła tak, aby spojrzeć mu prosto w oczy. Jego wizjer ukrywał twarz, ale Grayscale wiedziała, że jest przerażony. Cały się trząsł.

– To przecież bez znaczenia, wiesz? Próbujesz bronić swojego życia, choć pewnego dnia i tak się skończy. Ochraniasz swój dom, mimo że ten kiedyś i tak zniszczeje i się zawali. Czemu więc się tak starasz?

Milczał, cały czas posuwając się powoli w przód. Klacz mruknęła i przyłożyła kopytko do jego głowy.

– Nawet mimo tego, że nie masz szans, cały czas próbujesz. Niektórzy uznali by cię za odważnego. Inni za głupiego. A ja? – Podniosła nogę. – Zresztą, czy to, co myślę, ma jakieś znaczenie?

Opuściła nogę w dół, miażdżąc mu czaszkę.

Bitwa o Żurawinowe Wzgórze, część II [aktualizacja]:

[normal] [comedy]

przekład: aTOM

korekta: JeT.Wro


Opis: Zima zawitała do Ponyville, a Diamond Tiara została królową Wzgórza. Czy Liga Zdobywców Znaczków zdoła odbić śnieżna fortecę z jej kopyt?

Tagi w zasadzie mówią wszystko. Jeśli macie ochotę w przerwie między sezonami poczytać sobie coś, co mogło by po drobnych modyfikacjach służyć za scenariusz dobrego odcinka MLP, to serdecznie zapraszam do lektury tego opowiadania 🙂

CRISIS: Equestria Audio Play News!

Nie tak dawno pisałem tutaj, że grupa Bogyle Bronies przeprowadza casting do ich projektu mającego na celu stworzenie profesjonalnego „audiobooka” C:E. Casting jest zakończony (choć jest jeszcze kilka wolnych ról drugoplanowych, z tego co wiem), dlatego też chciałem wam zaprezentować drobny zwiastun głosów części bohaterów. Specjalnie nie umieszczam linka do całości, ze względu na spoilery, jakie się tam znajdują. Z tego samego powodu nie ma tu np. kwestii żadnej z Main Six.

Linijki się powtarzają, ponieważ każda z dubbingujących osób miała nagrać po trzy podejścia.

Lord Silvertongue – TCD – jeden z moich ulubionych. Silver brzmi po prostu dokładnie tak, jak go sobie wyobrażałem.

Briarthorn – Rellikai – ja wiem, że kochacie tą postać :]

Curacao – Celery – francusko i niezrozumiale. Idéalement.

Shadowstep – Bryce – brzmi jak psychopatyczny skrytobójca? Bo mi się wydaje, że tak.

Red Velvet – Heather – a na koniec totalna miazga. To jest w moim mniemaniu bardziej niż doskonałe, zwłaszcza pierwsza kwestia, czyli randka z Jetstreamem 😉

Lockwood – KJ – bonus!

Kolejny fragment, kolejna zagwozdka dla was!

—————-

Długi, ciemny korytarz rozciągał się przed Twilight, oświetlony jedynie w kilku miejscach przez słaby blask wiszących na ścianach pochodni. Marmurowe słupy wznosiły się wysoko ponad jej głową, a ich szczyty niknęły w ciemności. Ciemnoczerwony dywan pokrywał podłogę, tłumiąc odgłosy kopyt powoli idącego jednorożca. Twilight nie była w stanie dostrzec ani początku, ani końca korytarza, przez co ten wydawał się ciągnąć w nieskończoność.

– Halo? – zawołała w mroczna pustkę przed sobą. – Jest tu ktoś? – Odpowiedziało jej tylko echo.


Idąc dalej, zauważyła parę pochodni, świecących znacznie jaśniej od pozostałych, oraz trzecie źródło światła, wylewające się na korytarz w oddali. Podeszła do dwóch kolumn, na których wisiały pochodnie. Między nimi, zamiast ściany, znajdowało się duże okno. Podchodząc bliżej zorientowała się, że nie było to tyle okno, co witraż. Jego tło stanowiło wielkie, niebieskie niebo, pod którym znajdowała się żyzna ziemia, pełna drzew z różnych rozmiarów owocami. 
W środku witraża znajdowała się zaś pomarańczowa klacz. Każdy kolor tej kompozycji był niezwykle żywy, tak bardzo, że rzeczywiście przypominało to patrzenie przez okno. 


Jej wzrok podążył w dół, przyciągnięty słabym, złotym połyskiem, od którego odbijało się światło pochodni. Tabliczka. Klacz nachyliła się, aby przeczytać umieszczony na niej napis:


„Największa Klęska Twilight Sparkle”

—————-

Wieści na temat tłumaczenia: powoli rozpoczynają się poprawki rozdziałów XXVI wzwyż, zaś rozdział XXXIV (najnowszy) jest skończony w 50%. Tak, wiem, nie pociesza was to, nawet mimo moich rozlicznych prób umilenia wam jakoś tego czasu.


Ja tymczasem wracam do translacji rozdziału XXXIV oraz poprawiania kolejnych części Żurawinowego Wzgórza.