Rozdział XXIX: Inwazja
„Jesteście szurnięci. Każdy z was to wariat!”
Stron: 107
Ilość słów: 38111
————–
Moi drodzy, przed wami Królowa Blackburn, a.k.a. „Monarchini, Której Celestia Może Pucować Podkowy”. Jest to jedna z najlepszych (o ile nie najlepsza) postaci, jakie pojawiają się w świecie CRISIS.
Po długim czasie wprowadzania poprawek zaczynamy z grubej rury. Gwiezdne Wojny, Mass Effect, Halo, Brygada RR (pamięta ktoś to jeszcze?), Fallout: Equestria… sama ilość nawiązań zawartych w tym rozdziale wystarczyłaby dla pięciu innych fików. A do tego różowatość Pinkie zostaje podniesiona do kwadratu, zwrot akcji goni zwrot akcji, Rarity ma najlepsze wejście w życiu, a Gadget is bestest poni.
————–
Premiera o północy? Czemu nie. W ogóle chciałem nadmienić jeszcze, że mój prywatny licznik polskich artów/innych dzieł z C:E właśnie wskazał 70. Siedemdziesiąt. Dziesięć siódemek. Ludzie, kocham was.
idę czytać.
dzięki aTom mam zajęcie na wieczór.
gdy by nie ty to pewnie bym teraz na youtube coś nudnego oglądał
O tak!! Dzięki wielkie!!
świetny rozdział choć skończył się w najlepszym momencie
Prawo cliffhangera. Jeszcze ich parę będzie 😉
Twój licznik artów wzrośnie, jeszcze bardziej dzięki ofiarą mojego stalkingu ]:>
Cóż skoro już wypocząłem to mogę skomentować ten rozdział jakoś bardziej konstruktywnie. A mianowicie: Rozdział przesączony akcją o bardo lubię są trzy nowe postacie którę mają duż wpłw na fabułę oczywiście „króliczek” to świetna postać. Chciaż do końca myślałem że gdzieś pojawi się stralight.
Ogólnikowo mówiąc kolejny świetny rozdział.
Ps:sorry za wszelakie błędy.
Drużyna Chaosu pojawi się w następnym rozdziale i zajmie jego zdecydowaną część, bez obaw 😉
SZPOILEEER!!!!
107 stron czystej epickości. aTOM, jesteś mistrzem 😀
Dziękować xD
Jeśli zaś chodzi o epickość… cóż, poczekajcie na kolejny rozdział…
Atom, ty to wiesz jak przedłużyć czas oczekiwania.
Póki co każdy twój komentarz sprawia że chętnie wrzuciłbym rozdział w google tłumacz:)
Miazga! Miazga! Czekałem długo na ten rozdział i się nie zawiodłem. Mam tylko jedną prośbę. aTOM dawaj kolejny bo zakończenie tego rozdziału mnie dobija!
Dobije cie jeszcze bardziej* szyderczy chichiot* ja już dawno temu zdobyłem ten rozdział, jeśli ten rozdział był miazgą, następny…. TO CZYSTA APOKALIPSA!! PIERWSZY RAZ KIBICOWAŁEM MEAN6 Z CAŁEGO SERCA!!
No wielkie dzięki:)
Dobra czas coś napisać (tak trochę go czytałem) świetny rozdział.Masa nawiązań (wystarczająco żeby się pogubić).Zabrakło zdecydowanie stralight i ekipy.Ale pomysł z atakiem był dobry.Co do samego tłumaczenia to jak zwykle świetna robota panie aTOM.
Mam tylko jeszcze pytanie: czy mógł by mi ktoś przypomnieć znaczeni skrótów które pojawiły się w rozdziale ?
Jakich konkretnie? Bo kojarzę jedynie SZNP (Służby Zbrojne Nowego Pandemonium), jeśli chodzi o skróty z tego rozdziału.
ZKM i chyba więcej nie było ale jeżeli było to i tak zależy mi na tym skrócie.
Zaawansowany Kucyk Mechaniczny. Poprzednio było zostawione angielskie AMP (Advanced Mechanical Pony – pojawia się w rozdziale IX), ale postanowiłem to spolszczyć jeszcze przed premierą I tomu. Stąd w książce też już jest ZKM.
Dzięki.
Ach… A więc bardzo mi się rozdział podobał. Ale myślałam, że się rozpłaczę jak się okazało, że Lockwood i Blackburn… Nieee… Mój ulubiony shipping w tym fanficku przepadł D:
I co tu teraz robić… Miałam pomysł na narysowanie Fluttershy i Lockwood’a, ale teraz to już tak… Niezbyt by pasowało… :C
Rysuj! Mniejsza o to, że romans się zdeaktualizował 😉
Wypuszczanie nowego rozdziału o północy jest ZUE. Zwłaszcza wcześniejsze zapowiedzenie tego, oj tak. Czekałam na to, a potem długo czytałam. A to takie bardzo niezdrowe, siedzieć po nocy i oczy psuć (choć z drugiej strony już chyba gorzej ich nie popsuję).
Ale wybaczam ci 😉 Bo to naprawdę mój ulubiony rozdział, więc jest tego jak najzupełniej wart.
Uwielbiam Blackburn i nawet lubię jej shipping z Lockwoodem. Ale zwłaszcza Blackburn. Najbardziej lubię jej szramę przez twarz.
Na obrazku Blackburn ma niebieskozielone oczy, a w fiku niebieskoszare. Wolę myśleć, że ma niebieskoszare, bo to jest najładniejszy kolor oczu, jaki może istnieć 😀
Ha, nawet nie zwróciłem uwagi na różnicę w barwie oczu. Ale z drugiej strony jestem daltonistą, więc no :/ Mi to jedno.
Lockburn to dość… ciekawy związek, owszem. Choć mi z początku trochę szkoda było Flutterki.
Najładniejszy kolor oczu, bo taki jak twój Alcyone? 😉
Kurde! Miałem OCeki ludziom maziać, a Ty nowy rozdział dajesz! Jak się nie wyrobię to będzie twoja wina XD
Z innej beczki. Będziesz na meecie w Bytomiu w sobotę?
Najpewniej będę, jeśli dożyję.
OCeki-sreki, CRISIS, kur#@!
Crisis-srizis, PLAKAT kur#@! XD
Bendzie, bez obaf.
Heh, o Lockburn wiedziałam od paru miesięcy, bo jako mistrz samo-spoileru zobaczyłam pewien milusi obrazek…
Jako jedynej nie jest mi szkoda Fluttershy? Heh. No cóż.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
aTOM w jakim rozdziale pojawi się shadowstep ?
Nie sądzisz chyba, że to zdradzę? 😛 Ale ma dobre wejście, tyle mogę powiedzieć.
Napisałem „dobre wejście”? On ma zayaybiste wejście, to w końcu Shadowstep :]
Dzięki przez ciebie jeszcze bardziej nie mogę się doczekać następnych rozdziałów a zwłaszcza tego w którym on się pojawi
Powiedziałbym ci Krystian w którym, ale nie mogę 🙂
Ale powiem tak, jesteś o krok od śmierci z stalowych skrzydeł psychopaty, największego, jakiego dane mi było se wyobrazić 😀
Tak!!! Tak!!! W końcu!!!… – rozległo się nagle w całym mieszkaniu (i pewnie kilku sąsiadujących), lecz po chwili zostało zastąpione rozpaczliwym – Nieeeeeee! Znowu! – kiedy zobaczyłem datę opublikowania posta. Mogłem sobie wybaczyć niezauważenie kolejnych rozdziałów każdego ff, byłem w stanie pogodzić się z przeoczeniem pierwszego odcinka czwartego sezonu, lecz niezauważenie tego posta jest niewybaczalne.
Koniec jednak historii mojego życia. Rozdział choć z początku straszył swoją objętością (o nie, co będzie jak bateria mi padnie zanim przeczytam!), skończył się nie wiadomo kiedy, pozostawiając tylko pragnienie kolejnego. Pomijając jednak ten szczegół, wszystko świetnie (te pościgi, te wybuchy…). Chyba najlepszy rozdział jak dotąd.
Tak więc bez zbędnego gadania (pisania), czekam na kolejne rozdziały (chyba napiszę sobie na ścianie żeby nie zapomnieć).
Kilka postów wcześniej umieściłem rozpiskę z przewidywanymi datami publikacji kolejnych części 😉
A co do najlepszego rozdziału… ta część także jest moim prywatnym faworytem, choć następna przegrywa z nim ledwie o włos (przez jedną scenę!).
Rozpiskę już wpisałem do kalendarza (trzy razy dla pewności).
Następna część lepsza mówisz? Pozostaje mi tylko zacierać ręce i czekać.
No Panie, no!
Założę się, że ten kolejny rozdział też o północy?
Początkowo tak planowałem, ale że lubię moich czytelników, to nie będę ich tak znowu męczył.
Rozdział będzie szybciej, niźli sądzicie…
Już się nie mogę doczekać :d
Ja też. Siedzę tu od wczoraj od 9:00 i co trzy minuty odświeżam.
Pozostało nam tylko czekać. ;__;